W ciągu dnia w powietrzu unosi się słodki zapach tulipanów, a wieczorem ciekawskie okna Red Light District wabią turystów wędrujących po Amsterdamie. Tolerancja jest wizytówką Holandii i nie jest to jedyna rzecz, która wyróżnia ten kraj na tle świata. Holenderskie prawo jako pierwsze uznało małżeństwa osób tej samej płci, eutanazję (łatwą śmierć osoby śmiertelnie chorej) i prostytucję. A czy wiesz, że dwie z trzech wymienionych na tej liście rzeczy są do dziś legalne tylko w Holandii?
Realiści czy naiwniacy?
’Gedogen' To holenderskie słowo, którego praktycznie nie da się przetłumaczyć na inne języki, uzasadnia wyjątkowe prawo tego kraju: po co zakazywać czegoś, co w sposób niekontrolowany przejdzie na czarny rynek i nie przyniesie państwu zysku? Nawet w obliczu sceptycznej krytyki Holendrzy są zadowoleni z rezultatów tej polityki – podatków od zysków płaconych przez nocne dziewczyny i sprzedawców miękkich narkotyków oraz ostrej walki z handlem ludźmi.

Model polderowy to kolejne hasło opisujące kulturę holenderską. Holendrzy, którzy mają długą historię współpracy z innymi krajami, doprowadzili do perfekcji model komunikacji, w którym słucha się każdej osoby zaangażowanej w transakcję. Choć może to być bardzo czasochłonna taktyka, wciąż jest stosowana w świecie biznesu i w polityce – gdy wszyscy zabierają głos, dąży się do kompromisu. A biorąc pod uwagę, że decyzja o legalizacji prostytucji, eutanazji i miękkich narkotyków została podjęta właśnie w ten sposób, nie ma wątpliwości, że praktyczne doświadczenie jest dla Holendrów ważniejsze niż teorie.

Tulipanowa mania i kępy kęp
Czy wiesz, że tulipany, które wymykają się z rąk florystów w związku ze zbliżającym się Dniem Kobiet, były kiedyś najdroższymi kwiatami na świecie? Holenderska miłość do tych kwiatów, która rozkwitła wraz z pojawieniem się pierwszych tulipanów w tym kraju (Carolus Clusius, ogrodnik z Uniwersytetu w Lejdzie, jako pierwszy zasadził tu swoją kolekcję tulipanów w 1554 roku), nigdy nie osłabła. Sto lat po tym wydarzeniu ich popularność gwałtownie wzrosła, a cena jednego kwiatu przewyższała roczną pensję przeciętnego robotnika w okresie największej tulipanowej gorączki. Holandia wciąż nie ma sobie równych na światowym rynku, gdzie co roku produkuje się około trzech miliardów kwiatów przeznaczonych na sprzedaż.
Polecamy lekturę: 5 rzeczy, które musisz wiedzieć przed podróżą do Holandii
Holenderskie tulipany najprawdopodobniej można znaleźć w najbliższej kwiaciarni, więc jeśli podróżujesz do Holandii i szukasz szczególnie oryginalnej pamiątki, z pewnością zaskoczysz swoich bliskich, wyciągając z walizki parę jaskrawo kolorowych tulipanów. Od najdawniejszych czasów chronią one stopy ogrodników, rolników, kowali, rybaków, murarzy i innych rzemieślników. Prawdą jest, że w sklepie z pamiątkami prawdopodobnie będziesz musiał zadowolić się tradycyjnym obuwiem z gumy lub plastiku, ale miej oczy szeroko otwarte, kiedy będziesz przejeżdżał przez wioski – być może zobaczysz ogrodników noszących drewniane klumpki.
Polecamy lekturę: Subtelności kulturowe w Holandii
Choć stukot klumpów nie zagłusza nieustannej krytyki niezwykle śmiałych przepisów, to jednak mieszkańcy przemierzający ulice Holandii zawsze witani są uśmiechem i życzliwym pozdrowieniem, a nawet sami sceptycy z ciekawością spoglądają na ulice dzielnic czerwonych latarni. Teraz granice i motywy holenderskiej tolerancji są już Państwu znane i to od Państwa zależy, czy uniewinnić, czy skazać.